piątek, 20 czerwca 2008

Z kolekcji

Patrzą na niego setki, tysiące twarzy z fotografii - tak pięknych, bo niepodobnych do siebie. Tylko jego twarz wciąż taka sama jak odbicie w lustrze lub tafli wody. Im bardziej chciałby nie być sobą, tym bardziej do siebie się upodabnia, tym bardziej sobą się staje.

Tak, jakby paradoks był jedyną metodą na ten świat.

środa, 18 czerwca 2008