czwartek, 5 listopada 2009

Magia

Zagrać może każdy, kto siada do instrumentu i poświęca mu trochę czasu — rezultat będzie lepszy lub gorszy. Sztuką jest ten instrument ożywić, wielkim wyczynem — ukazać jego osobowość, nadać tożsamość. Natomiast tylko mistrz posiada taką władzę, za której użyciem może sprawić, byśmy ponad wszelką wątpliwość uwierzyli, że ten kawałek drewna, blachy, czegokolwiek — ma duszę.
Graj i tym graniem zwódź, zwódź nieustannie. Niech trwamy w nieuświadomionym przekonaniu, że to dziecinnie proste. I dopiero niech własne niepowodzenia, próby, irytacje uzmysłowią nam, jak daleko jesteśmy od prawdy.
Każdy instrument ma duszę, muzyk — nie każdy. Bezduszni muzycy są, w swoich najlepszych porywach, jak doskonale zaprojektowana, dobrze naoliwiona maszyna, która nie umie śmiać się, płakać, ani wkurzać się na cały ten cholerny świat. Relacja człowieka z instrumentem polega na przenikaniu się, pogodzeniu dwóch światów. Człowiek może poruszyć, zbudzić uśpioną duszę instrumentu musi jednak w tym celu poznać jego język.

piątek, 17 lipca 2009

niedziela, 24 maja 2009

piątek, 22 maja 2009

wtorek, 19 maja 2009

niedziela, 17 maja 2009

sobota, 16 maja 2009

Ludzie...

... cierpią na taką chorobę, która dopada wszystkich: niezależnie od koloru skóry, tego, w co wierzą i na jakiej szerokości geograficznej żyją. Tą chorobą jest chroniczna konieczność posiadania i udzielania odpowiedzi (najlepiej ewidentnie arbitralnej) na każde pytanie. To właśnie stąd biorą się wszelkie "prawdy" i "herezje". A przecież nie trzeba wyszukanej inteligencji, by zdać sobie sprawę z tego, że niektóre prawdy o świecie objawiają się w pytaniach – nie w odpowiedziach. Naprawdę.

środa, 13 maja 2009

poniedziałek, 11 maja 2009

Dzisiaj...

... zajmowałem się robieniem tekstów lepszych z tekstów gorszych. To, wbrew pozorom, bardzo łatwa robota - wystarczy poznać i opanować tajniki użycia klawisza DEL. Klawiatura to naprawdę sprytne urządzenie, mimo że czasami sprawia wrażenie, jakby żyła własnym życiem. A może po prostu mam koślawe palce?

Koty

sobota, 9 maja 2009

Aforyzm na dziś

W byciu kimś najważniejsze jest, by zawsze pozostać sobą.

niedziela, 22 lutego 2009

Administracja

Szanowna Komisjo do spraw oceny i regulacji etyki życia oraz konsekwentnego postępowania! Zwracam się z uprzejmą prośbą o przysłanie mi nowego katalogu wytycznych w kwestii „jak żyć?”. Swoją prośbę motywuję faktem, iż część danych z obecnie obowiązującego i posiadanego przeze mnie katalogu uległa dezaktualizacji, w konsekwencji czego również dokument instrukcji wykonawczej wymaga istotnych poprawek. Wysyłki proszę dokonać pod adres, który podałem w formularzu sprostowania/korekty mojego raportu jakości realizacji wytycznych – strona z uwagami dodatkowymi – za rok ubiegły.

Korzystając z okazji, chcę także poinformować Szanowną Komisję, że pies pana Tegoktóregonielubię znów oddał mocz na moją wycieraczkę – pomimo moich kilku wcześniejszych interwencji u tego pana; natomiast państwo Ciktórymtakbardzowszystkiegozazdroszczę, mieszkający pode mną, notorycznie zakłócają spokój poprzez zbyt głośne słuchanie muzyki. Proszę o dołączenie tych informacji do ich akt, z góry dziękując za okazaną życzliwość Szanownej Komisji.

Podpisano
Uprzejmydobólukłaniamsięnisko

Wstępujesz na ścieżkę, z której żywym nikt jeszcze nie powrócił.

niedziela, 1 lutego 2009

Budowanie domu

Jedna ręka to jedna ściana. Dwie ręce i odrobina wyobraźni – oto przepis na szałas (polowy, żaden luksus). Nogi mocno stąpające po ziemi – to będą kotwy, by wiatr nie rozwiał całej konstrukcji. Stań na głowie, jeśli ci to pomoże, ale prochu nie wymyślisz – szałas będzie zawsze tylko prowizorką.

Dodaj jeszcze jedną parę rąk ze wszystkimi anatomicznymi przyległościami i konsekwencjami – teraz masz dosyć, by stworzyć architektoniczne arcydzieło: cztery ręce w cztery ściany, fundamenty z tych nóg mocno stąpających, głowa w chmurach na poddaszu, przytul do niej drugą głowę – już masz dach – a wszystko to z ośrodkiem rozkładu mas w dwóch symetrycznie położonych sercach.

Nic specjalnego – powiadasz? Ot, zwykły dom? A ja Ci mówię, że przy nim wzgardzisz każdym pałacem.

Są sny, które co innego znaczą, gdy się je śni we dwoje.

czwartek, 15 stycznia 2009

Pewna kynologiczna historia

Te psy nie szczekają, nie warczą, ogonem nie merdają. Prowadzą nocny tryb życia – gdy ludzie pochrapują unisono w ciepłych legowiskach. Ludzie śpią beztrosko, psy zaś są czujne: wzrok skupiony, ruchy ostrożne, jakby precyzyjnie obliczone. Niewątpliwie nie można powiedzieć, że to spokojny widok, choć nie widać oznak agresji czy nerwowości. Ciarki przechodzą po plecach od samego patrzenia, od gęstej ciszy.

Ach! Gdyby choć jeden człowiek czuwał! Ale ludziom wydaje się, że dobrze poznali psy. A jeśli to one były mądrzejsze, sprytniejsze? Tak słodko śpią po całych dniach biegania za kijkiem i piłką. W jakim celu to robią? Odżywiane psią karmą, czasami dostają także karmę dla ludzi.

Kto kogo poznał lepiej? Po co? I dlaczego?

Psy wychodzące z rzeki niosą sztylety w zębach.