niedziela, 25 listopada 2007

Strzępy...

Ciało i krew, krew i kość, pięść i łza: zawsze pozostaną tym, czym są - to my przemieniamy je w spiż, olej na płótnie, gips...

Gdzieś tam daleko, za horyzontem, jest czyste, błękitne niebo. Tutaj ciągle pada deszcz i co rusz ktoś się topi w pomarszczonej, zimnej i brudnej, stalowoszarej od koloru nieba kałuży.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz